Category Archives: W Anturażu Moich Myśli…

,,,

Milcząca ‚Panna Niemożliwa’ i mruk D.

Sobota.
Rozpływam się w klimacie wczesnego poranku.
Szepty.
Dźwięki.
Zapach. Read More →

###


łatwiej

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Kilkanaście minut przed północą.

Właśnie skończyłam czytać kolejną książkę. D i N smacznie chrapią tuż obok. Muszu wiernie wtulona w moją stopę przebiera łapkami. Nie trudno odgadnąć o czym ten szalony psiak śni… Read More →

moje własne słowo wstępu

Listopad.
Późna jesień.
Sobota.

Biorę głęboki łyk zielonej herbaty. Czasami dodaję do niej skórkę pomarańczy i rozkoszuję się zapachem…smakiem…
Krople deszczu zaczynają łaskotać szyby w oknach. Brak słońca niekorzystnie wpływa na moje samopoczucie. Read More →