Kilkanaście minut przed północą.
Właśnie skończyłam czytać kolejną książkę. D i N smacznie chrapią tuż obok. Muszu wiernie wtulona w moją stopę przebiera łapkami. Nie trudno odgadnąć o czym ten szalony psiak śni…
…Podobno od snów zależy odbieranie świata, a samym snem nazywamy wszystkie „subiektywne” doświadczenia, emocje, które przytrafiają się w naszej codzienności.
…Podobno emocje (zdolność ich odczuwania) odróżniają nas od zwierząt. Nie zamierzam pogłębiać tematu gdyż ciężko mi się z tym zgodzić (bowiem wiele razy potrafię spostrzec kiedy Muszu jest smutna, gdy (przykładowo) muszę zostawić ją na cały dzień samą w domu. I wiele razy zauważam, kiedy jest radosna, bo wie, że każdy zachód słońca kończy się długim, leśnym spacerem…)
…a ludzie to emocjonalne stworzenia.
Człowiek ma w sobie tyle samo dobra co zła…
Proporcje są równe..
Chyba dorwała mnie ta sekunda, kiedy zaczynam rozmyślać i zastanawiać się nad ludźmi, którzy kiedyś (okres ostatnich 3 lat) wzbudzili we mnie negatywne uczucia…A dzisiejszy dzień był ku temu bardzo sprzyjający…
Dzisiaj udałam się (ostatni raz) w pewne miejsce i ostatnie ‚spotkanie’. Zakończyłam, a zarazem rozpoczęłam nowy etap w swoim/naszym życiu. Zrezygnowałam z czegoś.. na korzyść innej ważniejszej sprawy… Odkryłam, że z perspektywy czasu i swoistego wyciszenia w życiu, niektóre osoby (te wrogo nastawione z przyczyn niewiadomych, bądź zmyślonych przez osoby trzecie i czwarte) potrafią uderzyć się w pierś i wydusić z siebie życzliwe słowo (tak znienacka, przechodząc obok)… Ekstremalnie zadziwiające…a zarazem… odrobinę miłe?
Zastanawiam się jedynie czy dane zachowanie spowodowane było innymi okolicznościami…mam na myśli powód, który w przeszłości nie miał związku ze mną (tutaj żenadą jest też brak zaufania) Gdzie dwie osoby (matki w tym samym wieku -w tym ja) zostały umyślnie sprowokowane przez frustracje i parszywość osób trzecich. Konkretnie to- jednej osoby, która zasiała ziarno niezgody i fałszu w bardzo sprytny sposób. W istocie niezauważalny….
Po co to robić? – pytanie odkrywcze…stawiam już na spostrzegawczość (nie moją, tej drugiej…)…Dopiero kilka miesięcy temu zauważyłam mąciciela & mącicielkę. (tutaj wyrazy pogardy dla mojej bezsensownej ślepoty (która trwała tyle lat) i wyrazy wdzięczności dla osoby, która uświadomiła mnie jak bardzo się myliłam) …
Teraz zostawiam temat za sobą.
Unikam negatywnych emocji.
To budujące, kiedy w worze z emocjami jest więcej miejsca na dobro.
I jeszcze jedno: łatwiej jest wtedy wybaczyć.
P.