W takie słoneczne dni staram się spędzać jak najwięcej czasu z moją ‚panną Niemożliwą’… Tak bardzo mnie potrzebuje i tak bardzo ja potrzebuje jej. Moja malutka bratnia dusza. Niedaleko pada jabłko od jabłoni. Moja mama do tej pory jest moją najlepszą przyjaciółką.
Wspólne wygłupy to najlepsza forma rozwiązywania jej problemów. Tak pozytywnie! Dużo ze sobą rozmawiamy. N opowiada mi każdą sytuacje, która ma miejsce w jej malutkim świecie…czy to w szkole z koleżankami, czy w innym miejscu…Trolle, wieloryby, gnomy i szczurołazy…Wiem wszystko i ogromnie cieszy mnie fakt, iż ufa mi…i to, że ja mogę ufać jej. Dzieli się ze mną każdą radością i każdym smutkiem. Razem się śmiejemy i razem robimy krzywe miny.
Razem.
Zawsze!
Z drugiej strony…”Czy właśnie chwile jak ta nie są najważniejsze przy ocenianiu, czy ktoś jest dobrym rodzicem: świadomość, że nieważne, jak bardzo się starasz, nie będziesz w stanie ochronić swojego dziecka przed tragediami, pomyłkami. Może zadanie matki nie polega na dawaniu schronienia, ale obserwowaniu, jak dziecko nabiera rozpędu…i łagodzeniu upadku, kiedy jest po wszystkim”
…
Moja mama zawsze powtarza mi, iż ‚rodzice mogą dawać dobre rady lub wskazywać właściwą ścieżkę, lecz tak naprawdę ostateczny kształt charakteru człowieka leży w jego własnych rękach’…
Poniedziałkowe myśli…
Pozdrawiam
P.
plecak/Zara
t-shirt/Zara
spodnie/Zara
buty/Adidas Originals